Mają marzenie. Żeby się spełniło, ostro wzięli się do roboty. Z pomocą nieba i dobrych ludzi mają już dach nad głową.
W Tarnobrzegu nie zapomniano o Dniu Dziecka, przygotowując dla najmłodszych internetową niespodziankę.
Misjonarze pochodzący z regionu tarnowskiego i sądeckiego prowadzą tam szkoły, internaty, domy dziecka, opatrują, leczą, ewangelizują, chcą wychowywać na dobrych ludzi i prowadzić do Boga.
Młodzież z parafii Miłosierdzia Bożego w Brzesku, a także z domów dziecka w Jasieniu, spędziła noc w kopalni soli w Bochni w konkretnym, prozdrowotnym celu.
Dzieci są źrenicą w oku Boga. Z tą misją siostry szkolne de Notre Dame prowadzą od 80 lat Dom Dziecka „Wiosna” w Krzydlinie Małej.
Opieka nad Domami Dziecka, współpraca z Domem Spokojnej Starości, pomoc zwierzętom w Schronisku na Paluchu - tym zajmować się będą członkowie Klubu Nieobojętnych dla młodzieży.
Tor przeszkód, dmuchańce, bańki mydlane i inne atrakcje.
O swoich dzieciach mogliby opowiadać godzinami. Znają historię każdego z nich. Tylko takich rodziców jest za mało.
– Nie określam siebie mianem powstańca, bo nie złożyłem przysięgi – wyjaśnia Kazimierz Kocowski. – Po prostu nie zdążyłem.
Ponad 20 osób zostało ewakuowanych.