24 lata temu spotkał w metrze grupę Polek. Piękne dziewczyny. Zaczął z nimi flirtować. – Dokąd jedziecie? Powiedziały, że na modlitwę z braćmi z Taizé. Pojechał z nimi, choć mówił, że nie wierzy. Tak się modlił, że dzisiaj jest księdzem.
W stanie wojennym poświęcili swoją pracę, karierę, spokój, życie prywatne, a nierzadko wolność dla sprawy Solidarności. Zmieniali historię, ale ona nie była dla nich łaskawa. W wolnym państwie nie świętują, lecz biedują.
Miejscowości nie widać prawie z głównej drogi na Mielec. Ale to w niczym nie przeszkadza działającym tu kobietom. Zresztą nie o sławę chodzi, lecz o dzieci – przyszłość tej ziemi.
- To pojazd, jakiego brakowało w naszej Grupie - mówi Mariusz Zaród, naczelnik GP GOPR.
Kolejny raz policja i Caritas przypomną o bezpieczeństwie pieszych.
Kalendarz międzynarodowych imprez w tym niewielkim emiracie nad Zatoką Perską jest szczelnie wypełniony na najbliższych kilka lat.
Ponad 500 zawodników wzięło udział w VIII Biegu Podhalańskim, który odbył się w sobotę 7 lutego na nowotarskim lotnisku. Pogoda dla zawodników była wymarzona.
Asyż jest znakiem. Jest proroctwem i wezwaniem. Tu nawet kamienie mówią o nawróceniu, pojednaniu, czy braterstwie.
– Byłam wyrzucana z domu, wyzywana, czasami też bita – opowiada pani Monika, która w Specjalistycznym Ośrodku Wsparcia dla Ofiar Przemocy próbuje poskładać swoje życie.