Wbrew pozorom, jest to możliwe nawet na rowerze. - Jestem osobą niepełnosprawną. Mam problemy z lewą nogą. Pedałuję tylko prawą, a lewa wisi bezwładnie - mówi Jacek Chudziński, uczestnik pielgrzymki rowerowej do Częstochowy, która wyruszyła 1 lipca z Góry Chełmskiej i ze Słupska.
Kiedy względy sanitarne nie pozwoliły wyjść na pątniczy szlak, wsiedli na rowery. Po pandemii pielgrzymka piesza wróciła do kalendarza darłowskich franciszkanów, ale rowerzyści kręcą dalej kilometry.
Szlak plus czas plus łaska – to niezwykły wzór na pielgrzymkę. Wynik jest trudny do przewidzenia. W każdym razie... na trasie dzieją się rzeczy niezwykłe.
Grupa ze Słupska jest kolebką Pielgrzymki "Promienistej". W tym roku świętuje srebrny jubileusz. Na trasę ze Słupska na Górę Chełmską wyruszyło ok. 60 osób.
Choć są wśród niech nie tylko Kaszubi. - To nasza Jasna Góra - mówią. Do Sianowa wędrują z Miastka już po raz 22.
Wciąż trwają zapisy na 36. Pieszą Pielgrzymkę Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej na Jasną Górę. Wśród uczestników będzie bp Krzysztof Włodarczyk.
Klerycy i przełożeni z Wyższego Seminarium Duchownego w Koszalinie przemierzają Pomorską Drogę św. Jakuba. Zatrzymują się w niewielkich miejscowościach. Modlą się, spotykają się z ludźmi.
- Maryja zaprasza do naszego diecezjalnego wieczernika w Skrzatuszu, by nasze uczestnictwo we wspólnocie Kościoła było jeszcze pełniejsze - powitał pielgrzymów w Skrzatuszu bp diecezji Zbigniew Zieliński.
Sanktuarium to miejsce, do którego człowiek przybywa, by szukać odpowiedzi na fundamentalne pytania: o sens życia, sens wydarzeń, które przeżywa, a także sens cierpienia i choroby – mówił bp Krzysztof Zadarko.
Przez 4 dni przeszli ponad 130 km, przemierzając diecezję z północy na południe. – Modlimy się i pokazujemy – kwituje cel tej niezwykłej pielgrzymki jeden z diakonów.