Gdy pierwszy raz przyjechałem do Loretto w poszukiwaniu spokojnego domu dla mamy, pomyślałem do razu: Tak, to jest miejsce dla niej.
To już 76. świątynia konsekrowana w ciągu 20 lat istnienia naszej diecezji. Od początku główną orędowniczką wspierającą modlących się tu wiernych jest Maryja. Od ubiegłego roku szczególną opieką otacza parafian także bł. Jan Paweł II.
1 maja będziemy świadkami wyniesienia na ołtarze osoby, którą świat za naszych dni poznał chyba najbardziej spośród współczesnych ludzi. Jako Kogo najbardziej zapamiętamy tego dobrego i świętego człowieka?
Dwadzieścia pięć lat pracy w lubelskim seminarium duchownym sprawiło, że ten dom traktowała jak swój własny. S. Teresa Ksyta zapisała się w pamięci wielu kapłanów swoim uśmiechem, pokojem i gotowością do pomocy każdemu.
Rano wyruszyli z Oświęcimia. Pobiegli drogą, którą przeszli więźniowie KL Auschwitz. Późnym popołudniem przekazywane kolejnym grupom światło dotarło do Gliwic.
Strzegą jej rodziny ofiar. Ich determinacja w gromadzeniu pamiątek, archiwów, zdjęć, wspomnień budzi podziw, ale prawdę znów chce wymazać Rosja.
„Zamordowani podczas (...) prześladowań zasługują na naszą pamięć i cześć".
Nie sądzili, że stary i zaniedbany dworek skrywa aż tyle tajemnic.
Niech zapłoną dzisiaj w naszych domach światełka wolności.
O poszukiwaniu rodzinnych korzeni, kresowym dziedzictwie na Pomorzu oraz trudnej do zaakceptowania poprawności politycznej mówi Michał Rzepiak, koordynator projektu Dom Kresy.