Nie można być zjednoczonym ze Zmartwychwstałym, jeśli odrzuca się Ukrzyżowanego.
W życiu społecznym bardziej niż miłosierdzia potrzebujemy prawdy, uczciwości i życzliwości.
Przyszłość zależy m.in. od tego, jak każdy z nas dziś świętuje Boże Narodzenie i co stara się przekazać dzieciom. Wiarę, obojętność czy niewiarę?
Czytajmy adhortację papieską bez szukania sensacji na siłę. I kochajmy Kościół!
Można usłyszeć z ambon, że problemem współczesnego człowieka jest absolutyzacja wolności czy też jej nadużywanie. Już Paweł Apostoł głosił: „Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść” (1 Kor 6,12).
Niech odpowiedzią na zło i cierpienie, które widzimy w świecie, będzie podjęcie dzieł miłosierdzia, zaangażowanie po stronie najsłabszych, potrzebujących, prześladowanych.
Słyszałem od kapłanów: ten charyzmatyczny styl nie do końca mi odpowiada, ale liczne spowiedzi świadczą, że jest to Boże dzieło.
Wszyscy wierni, a szczególnie politycy katoliccy, „mają obowiązek przeciwstawienia się zalegalizowaniu prawnemu związków homoseksualnych”.
Może to i dobrze, że oddalamy się od „jedności”, bo jej rozumienie przez obecnych urzędników UE raczej mi się nie podoba.
Wydaje się, że w naszych czasach bardziej liczą się opinie, osobiste przekonania, często bardzo emocjonalne, niż fakty.