W debacie publicznej przewija się często pytanie, czym jest zdrowy patriotyzm. Jedną z odpowiedzi z pewnością może być: Odra–Niemen.
W stanie wojennym poświęcili swoją pracę, karierę, spokój, życie prywatne, a nierzadko wolność dla sprawy Solidarności. Zmieniali historię, ale ona nie była dla nich łaskawa. W wolnym państwie nie świętują, lecz biedują.
To jeden z niewielu mebli, który na trwałe wszedł do historii. Jednak kontrakt podpisany przy nim już 25 lat temu budził kontrowersje. Z biegiem lat są one niestety coraz bardziej widoczne.
Nie ma dowodów, że ks. Franciszek Blachnicki został otruty, ale z pewnością zmarł wkrótce po tym, jak dowiedział się, że jego współpracownikami w Carlsbergu była dwójka agentów bezpieki.
Byli twórcami Solidarności i jej ikonami, znanymi w czasach PRL w całej Polsce mimo cenzury w mediach. Po 1989 r. ich losy potoczyły się różnie - jedni weszli do wielkiej polityki, sięgając po najwyższe urzędy w państwie, inni pozostali na uboczu. Dzieli ich dziś nieraz głębsza przepaść niż z komunistami, z którymi kiedyś wspólnie walczyli.
Dlaczego wspomnienie o Okrągłym Stole nie wzbudza entuzjazmu Polaków?
28 lat temu, 5 kwietnia 1989 r., po dwóch miesiącach negocjacji, podpisane zostały porozumienia między opozycją solidarnościową a władzą zamykające obrady Okrągłego Stołu. Porozumienia znacząco wpłynęły na upadek systemu komunistycznego i przemiany polityczne nie tylko w Polsce, ale również w całej Europie Środkowo-Wschodniej.
Historii III RP nie da się napisać od nowa. Trzeba ją tworzyć dalej, co nie oznacza, że nie należy badać okoliczności jej powstania.
Wiemy już, spośród jakich nazwisk przyjdzie nam wybierać 25 października. O kształcie list jak zawsze decydowali szefowie partii.
W tym roku po raz pierwszy będziemy wybierać senatorów w jednomandatowych okręgach wyborczych. To rewolucja czy kosmetyczna zmiana?