Przeniesione do spichlerza światła
– Moja córka urodziła się martwa w 24. tygodniu. Nie wiedziałam, że mogę ją pochować. Teraz będę przychodzić do tego grobu, by się modlić i prosić ją o wsparcie. Dla mnie to wielka rzecz i ulga – wyznaje pani Marianna.