Podróż przez wieki śladem kolejnych żelazek, magli czy pralek, rzut oka na dawne dziadki do orzechów, skórzane wiadra strażaków, niezliczone widelczyki, nożyki, szczypczyki… Na takiej wystawie nie znudzisz się!
Parter trzebnickiego klasztoru sióstr boromeuszek zmienił się w wielki plac budowy. Na razie niedostępny - już wiosną zacznie tętnić życiem. Prowadzone prace co rusz odsłaniają nowe ciekawostki i prowadzą do kolejnych ustaleń.
Wkrótce skosztujesz tu klasztornego ciasta, obejrzysz wystawy, weźmiesz udział w warsztatach. Na razie pocysterski gmach przypomina plac budowy. A jego mury odsłaniają kolejne rozdziały historii.
Czytelny obraz i jasny przekaz płynie z jednego z najstarszych miejsc kultu w diecezji płockiej, z jego średniowiecznych murów i z Ewangelii. Przypomniał o nich bp Piotr Libera w czasie liturgii transmitowanej w ubiegłą niedzielę przez TVP Polonia.
Wszystkie dramaty dawnej i bliższej nam historii zaczynają się tam, gdzie odrzucone zostało chrześcijaństwo.
Na terenie opactwa henrykowskiego otwarty został wyremontowany średniowieczny most kamienny i śluza klasztorna (rodzaj przejścia) - elementy łączące niegdyś miejscowość z terenem klasztoru. Dzięki prowadzonym pracom wkrótce w Sali Dębowej opactwa będzie możliwa stała ekspozycja Księgi Henrykowskiej (obecnie znajduje się tu jej kopia).
Po gruntownym remoncie otwarty został średniowieczny most i śluza - rodzaj traktu prowadzącego do klasztoru. Wkrótce w Sali Dębowej będzie stała ekspozycja Księgi Henrykowskiej.
W dniu swojego ślubu on liczył sobie 33 lata i od 11, jako margrabia, pełnił rządy na terenie dzisiejszej Dolnej Austrii. Ona była od niego rok starsza i jako wdowa miała za sobą 19-letnie małżeństwo z księciem Szwabii
Dzisiejszy patron jest typowy. Typowy dla średniowiecza, w którym przyszło mu żyć.
Mam czasem takie wrażenie, że w naszej głowie nieustannie pokutuje taki oto schemat : święci to są ci, którzy zajmują się Bożymi dziełami, a w brudzie życia babrze się cała reszta, nad którą niech Pan Bóg okaże miłosierdzie.