„Czy nie uważasz tego za grzech, gdy chrześcijanina zabija się na ofiarę pod chorągwią demonów?” – pisał ostro do cesarza św. Brunon.
Przemówienie do przedstawicieli świata nauki; Lublin, 9 czerwca 1987
Mają odwagę w Parlamencie Europejskim przekonywać, że każdy poczęty embrion to „jeden z nas”. – Jeśli choć jedno życie ocaleje przez naszą robotę, to znaczy, że odnieśliśmy sukces – mówią chłopaki od inicjatywy „Jeden z nas”. Są twarzami pro life w Europie. Co daje im siłę?
Ci, którym brak wiary, mówią, że charyzmaty to fanaberia, a ci, którzy są blisko Boga, mówią, że to pokusa taniego przyciągania ludzi. A przecież to wszystko pochodzi od Boga.
„Jeśli pan wierzy w piekło, powinien pan wiedzieć, że za taki grzech pójdzie pan do piekła”, miał powiedzieć ks. Jorge Bergoglio, prowincjał jezuitów, do oprawcy studenta torturowanego za działalność przeciwko wojsku. Chłopak uniknął śmierci. Przyszły papież wyciągnął wiele osób z podobnych opałów w czasach argentyńskich przewrotów polityczno-wojskowych. Publikujemy fragment biografii Franciszka.
„Nie ma nic słynniejszego niż oblężenie Malty” – stwierdził z podziwem Wolter, choć ten oświeceniowy filozof mało kogo podziwiał. Rzeczywiście, była podstawa do takiej oceny. Heroizm i wytrwałość obrońców wyspy doprowadziły do sukcesu, który stał się jednym z punktów zwrotnych w historii świata.
katecheta Z DODANE09.06.2007 17:05
Szczęść Boże Zupełnie przypadkowo odkryłem waszą stronę i dział zajmujący się odpowiedziami na „trudne pytania”. Sporadycznie korzystam z Internetu i to tylko grzecznościowo. Ale teraz będę częściej zaglądał na tą stronę, a tak w ogóle - Dziękuję, że jesteście! Obawiam się jednak, że będę waszym częstym gościem i być może będziecie mięli mnie czasami dość. Wynika to z faktu, że pracuję jako katecheta w jednym z Gimnazjów na Śląsku i spotykam się z mnóstwem pytań, na które... »
W Poznaniu Różewicz miał ciężką noc. Nie czuł się najlepiej i na dobitkę dostał nad ranem krwotoku z nosa. Przy śniadaniu jednak mówił o tym tak, jakby go to wszystko mało lub wcale nie dotyczyło. Natomiast intrygował go sam fakt nocowania w klasztorze i – jak to ujął – „na dodatek u jezuitów”. Z tego spotkania pozostał we mnie obraz człowieka niezmiernie łagodnego i otwartego, a raczej uprzejmego i wdzięcznego, który przed drugim człowiekiem czy przed zdarzeniem staje nieśmiało.
Lectio divina nie jest kolejną metodą modlitwy, ale to pewna duchowość życia. Jest to droga, która - jeżeli na nią wejdziemy - doprowadzi nas do życia, ponieważ „Słowo jest żywe”, dosłownie „żyjące”.
Testament Asystenta: Kiedy myślę i mówię o Akcji Katolickiej serce moje i umysł wypełnia nie tylko satysfakcja. Duży w nich obszar zajmuje także niepokój.