Mało znanym faktem z życia wielkiego polskiego świętego – o. Maksymiliana Marii Kolbego jest lubuski epizod. Był nim przeszło 40-dniowy pobyt w niemieckim obozie jenieckim w Amtitz. Trafił tutaj jesienią 1939 r. wraz z grupą 34 współbraci w czasie swego pierwszego aresztowania. Niedziela, 20 września 2009
Ta ziemia oddycha Biblią, gościnnością i wiarą Abrahama – mówi s. Brygida Maniurka, franciszkanka misjonarka Maryi.
(...) Pewnym jest jedno: rozdzielając Chrystusa od Kościoła, można z nim robić, co się komu podoba.
Zdecydował się na tę pisaną prozą, choć pełną poezji spowiedź z jednego powodu: – Chciałem, by inni wiedzieli, że z chorobą trzeba walczyć do końca, cierpienie trzeba przetrwać – i że każdy ma szansę wygrać!
Syria, siedziba katolickiego patriarchatu melchickiego w Damaszku, 6 maja 2001 r. - za KAI
W piątym dniu walk zapadła decyzja o przymusowym wysiedleniu warszawiaków i utworzeniu obozu przejściowego w Pruszkowie. Mogło przez niego przejść nawet 650 tys. ludzi.
Na PRL-owskim, przaśnym firmamencie małego miasteczka był jak wyjątkowo jasna gwiazda. Zachwycał pasją, ekscytował wiedzą. Zapraszała go do siebie amerykańska NASA, korespondowali naukowcy. A on otwierał głowy najmłodszych mieszkańców Szczecinka i uczył zachwytu wszechświatem.
– Mało kto wie, że na olimpiadzie w 1940 r. zdobyliśmy złoto. Wywalczył je Teodor Niewiadomski w skoku... karną żabką – mówi dr Janusz Trupinda, kierownik Muzeum Poczty Polskiej w Gdańsku.