Wciąż są, choć pamięć odeszła razem z tymi, którzy opłakiwali tu swoich zmarłych. Na porozbijanych 75 lat temu nagrobkach wyrosły drzewa, reszty zniszczenia dokonali powojenni mieszkańcy i czas. Ale są prochy, czekające na zmartwychwstanie.
Wiele z minionych wydarzeń było wcześniej zaplanowanych i opracowanych w najdrobniejszych szczegółach. Były jednak i takie, których nikt się nie spodziewał, a zmieniły bieg życia naszej diecezji. Również w galeriach przypominamy niektóre z nich.
Profesor Andrzej Nowak, próbując się zmierzyć z napisaniem całej historii Polski, podjął się dzieła niezwykłego. Jego „Dzieje Polski” to dzieło bardzo osobiste, które opowiada nie tylko o przeszłości, ale także stawia ważne pytania czasom współczesnym.
Oświęcim. Przyjedzie do miasta w sierpniu. To będzie jego pierwsza wizyta, choć duchowi synowie ks. Jana Bosko są tu obecni od przeszło wieku. Peregrynacja jego relikwii potrwa tylko trzy dni, ale później ks. Bosko zostanie tu już na stałe. Odtąd będzie patronem Oświęcimia.
Biegi, wykłady, projekcje filmów, wystawy zdjęć, koncerty, rekonstrukcje historyczne - to wszystko, by uczcić pamięć o Żołnierzach Niezłomnych w regionie.
Dzięki festiwalowi Nikisz-For, Katowice i Nikiszowiec stanowią centrum sztuki naiwnej.
Wieczny turysta, z nieodłącznym plecakiem. Wysoki, nieco zgarbiony, w okularach. Urodzony w końcu lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku, jako ostatni z pięciorga rodzeństwa. Od dzieciństwa podwórkowy łazik.
Kuźnie Młodych. – Trzeba najpierw rozpalić ogień. Potem trzeba młotami kuć rozgrzane żelazo, a to niekiedy może boleć. Ale przecież rzecz idzie o to, by z surowca powstało to, co piękne i szlachetne – tak o idei spotkań i wymowie zaklętej w nazwie mówi ks. Piotr Turzyński, jeden z pomysłodawców akcji.
Gdy 18 lat temu Artur Dziurman rozpoczynał realizację tego niezwykłego projektu, nie przypuszczał, że z amatorów zrobi profesjonalnych aktorów…
Społeczeństwo. Są takie miejsca, w których z przypadkową osobą możemy całą noc przegadać o życiu. Miejsca, gdzie nie męczy cywilizacja, gdzie ludzie szukają czegoś więcej niż medialnej papki.