Na razie nie ma zagrożenia dla wyborów prezydenckich na terenach poszkodowanych przez powódź - zapewniał premier Donald Tusk w niedzielę w Sandomierzu (woj. świętokrzyskie).
Po zakończeniu w sobotę wieczorem posiedzenia rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego premier Donald Tusk oświadczył, że choć w niektórych rejonach kraju woda przybiera szybciej niż się spodziewano, nie zostanie na razie ogłoszony stan klęski żywiołowej.
Województwa podkarpackie, małopolskie i świętokrzyskie zmagają się z drugą falą powodziową. Wisłoka przerwała wały w Jaśle - zalana jest duża część miasta. W Małopolsce w wyniku zawalenia się mostu na rzece Poprad, zablokowany jest szlak kolejowy Nowy Sącz - Krynica/Muszyna. Trwa odbudowa wału przeciwpowodziowego w Świniarach w województwie mazowieckim.
Premier Donald Tusk powiedział w piątek po posiedzeniu sztabu kryzysowego, że groźna sytuacja powodziowa jest na Podkarpaciu, a także w województwach: świętokrzyskim, lubelskim, "a być może za dwa dni i w mazowieckim".
W Małopolsce pracują dwa śmigłowce policyjne, które pomagają m.in. w ewakuacji mieszkańców Muszyny. W akcji uczestniczą również dwa śmigłowce straży granicznej oraz ponad 1500 strażaków. Na terenie województwa podkarpackiego w Tarnobrzegu i gminie Gorzyce ogłoszono ewakuację mieszkańców. Wody Wisłoki i jej dopływów wdzierają się także do Jasła. Stabilizuje się sytuacja na Śląsku, w Wielkopolsce i w Lubuskiem.
W miejscowości Popów na Lubelszczyźnie woda z Wisły przerwała w piątek wał przeciwpowodziowy. Ewakuowano 20 osób - poinformowała straż pożarna.
W piątek wczesnym popołudniem Wisła w Sandomierzu (Świętokrzyskie) powinna osiągnąć najwyższy spodziewany poziom. Według prognoz stan alarmowy na rzece może być przekroczony o ponad półtora metra.
Więcej patroli policyjnych na drogach wyjazdowych z miast, wzmożone kontrole prędkości z jaką jadą kierowcy oraz ich trzeźwości zapowiada policja, która od środy rozpoczyna akcję związaną z wydłużonym czerwcowym weekendem.
Pełniący obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski powiedział podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego, że Polska chce być najlepszym miejscem do inwestowania w Europie. Za najważniejsze zadania dla rządzących uznał modernizację, rozwój i prywatyzację.
Dziś, na progu drugiej dekady wieku dwudziestego pierwszego, można jednak odnieść wrażenie, że historia kina zatoczyła koło, by powrócić do jego bulwarowej postaci, że ludyczna funkcja filmu stała się znowu pierwszoplanowa.