- To fascynująca postać! - mówiła pisarka Joanna Jurgała-Jureczka o Zofii Kossak podczas kolejnego spotkania "Podróży życia" w ustrońskiej parafii św. Klemensa.
W Tarnowie w Alei Dębów Katyńskich z udziałem ok. 300 osób, od przedszkolaków do seniorów, odbyła się symboliczna sztafeta pamięci. Co najbardziej cieszy - wzięło w niej udział wielu młodych ludzi.
Gromadzą się przy chaczkarze, walczą co roku pod Grunwaldem i… skubią razem pietruszkę, szykując churut do gandżaburu. Do krainy u stóp Ślęży przywieźli tradycje spod góry Ararat, kresowe przysmaki i modlitwę w języku grabar.
Wiele razy wydawało się, że już koniec. Mówiłam: „Panie Boże, dałeś mi ją, nie zabieraj”.
„W mojem przekonaniu największym skarbem człowieka są dobre obyczaje” – pisał w zakończeniu swych „Pamiętników włościanina” Jan Słomka.
Niejedna kobieta z miasta, samotna i znudzona, pozazdrości: gospodynie wiejskie są coraz bardziej aktywne. I mają swoje wielkie licheńskie święto.
– Mam odwagę mówić o cudzie – powtarzał prof. Janusz Skalski po godzinach walki o życie najbardziej wyziębionego człowieka świata. Historia 2,5-letniego Adasia obiegła świat i zmieniła podręczniki medycyny. Kim jest człowiek, który tego dokonał? I czy to naprawdę był cud?
Miłość. Wiele razy wydawało się, że już koniec. Mówiłam: „Panie Boże, dałeś mi ją, nie zabieraj”.