Jana Pawła II słuchaliśmy, ale go nie słyszeliśmy. Benedykta XVI podziwialiśmy za głębię myśli teologicznej, zatrzymując się jednak często na powierzchni wypowiadanych przez niego słów. A jak będzie z papieżem Franciszkiem?
Niektórym ten kurs może da pracę, a innym doświadczenie w opiece nad najbliższymi. W siedzibie diecezjalnej Caritas zakończył właśnie kurs opiekuna osób starszych.
Smoczuś, rajstopki z metką, prościutki kołnierzyczek. Tak nie wygląda dziecko porzucone, ale oddane. A siostry mu śpiewają: „Dobrze, że jesteś, dobrze, że jesteś!”
Kateri Tekakwitha jest najpiękniejszym kwiatkiem, który zakwitł wśród Indian – możemy przeczytać na marmurowym sarkofagu, w którym spoczywają jej doczesne szczątki w kościele pw. Franciszka Xaverego w Kahnawake w pobliżu Montrealu, w Kanadzie. Była pierwszą Indianką – chrześcijanką z Ameryki Północnej, wobec której rozpoczęto proces beatyfikacyjny
Nawet w nocy na ich pomoc mogą liczyć osoby borykające się z przeróżnymi kryzysami. Pomagają w trudnych rodzinnych sprawach, dają nocleg bezdomnym i opiekę opuszczonym.
Błagam was, bądźcie obrońcami życia w świecie tak zamkniętym na życie – apelował bp Paweł Cieślik podczas diecezjalnych obchodów tego Dnia.
Gdyby udało się osiągnąć w Polsce wyższą dzietność, nie trzeba byłoby zastanawiać się nad rozwiązywaniem problemów związanych z niską liczebnością kolejnych pokoleń. A jeśli się to nie uda? Nawet w państwach bogatych, które oferują rozmaite formy pomocy rodzinie, nie zawsze wynik tych działań pokrywa się z oczekiwaniami
Stereotypy zawsze są krzywdzące. Wielodzietność, bieda i niskie wykształcenie rodziców nie równa się przecież patologii w rodzinie. Kiedy jednak państwowi urzędnicy myślą takimi kategoriami, wspierani narzędziami, jakie daje im prawo, zaczyna być naprawdę niebezpiecznie. A najpoważniejsze skutki ich decyzji ponoszą oczywiście dzieci.
Jedna z laureatek tegorocznej edycji plebiscytu na „Miłosiernych Samarytan Roku” na pytanie „Dlaczego pomaga?” opowiada rozbrajająco: - Bo inni nie pomagają tym, którzy wsparcia potrzebują. A przynajmniej nie wykorzystują każdej szansy do tego, by czynić dobro.
Trafiły tu wszystkie dzieci odnalezione w ostatnich latach w dwóch warszawskich oknach życia. Oprócz nich – prawie tysiąc innych. Niemal wszystkie odnalazły nową, kochającą rodzinę.