- Kiedy pierwszy raz spotkałam się z Piotrem Chomickim, który udawał się pieszo do Kibeho, nie wierzyłam, że mu się uda. Dziś marzę o tym, by tak jak on umieć zaufać Bogu - mówi Justyna Karpiak z Żychlina.
xzetka DODANE14.02.2008 02:07
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Proszę o radę ponieważ czuję się zagubiona. Bardzo cierpię ponieważ mąż rani mnie swoimi słowami, zachowaniem i jestem przerażona tym co mówi. Jesteśmy małżeństwem od 7 lat i mamy roczne dziecko. Od przeszło miesiąca mąż twierdzi że czas się jest rozejść bo tak niby ma być lepiej ponieważ nie czuje już miłości do mnie, że więcej nas dzieli niż łączy. Ostatnio stwierdził ze nie czuje żeby miał rodzinę. Zadałam pytanie za kogo na w takim razie uważa... »
O tym, że osoba z zespołem Downa także może być modelem, opowiada Kamila Bannach- -Kądziałko.
Nieoczywisty wydaje się stosunek prymasa Stefana Wyszyńskiego do powstającej w sierpniu 1980 r. Solidarności. W pamięci zbiorowej utkwiła jego homilia z 26 sierpnia, w której miał zdystansować się od strajkujących robotników.
Kiedyś ojciec powiedział mi, że trzeba sto razy przegrać, by raz wygrać. Spełniło się. – Dziękuję, tato – przyznał tuż po skoku, który zapewnił mu złoty medal w Soczi, Kamil Stoch.
O komunikacji religijnej i czy media społecznościowe są dobrym narzędziem jej głoszenia z hs. dr Krzysztof Marcyński SAC rozmawia Anna Malec (KAI).
Przyjaźń z Ojcem Świętym. – Heluś, Heluś! – zwrócił się Jan Paweł II do Heleny Deskur w czasie ich ostatniego spotkania w Watykanie. Znał ją od dawna, bo zachodził do krakowskiego, rodzinnego domu jej ojca – prof. Stefana Swieżawskiego, historyka filozofii.
Pieszo do Kibeho. – Kiedy pierwszy raz spotkałam się z Piotrem Chomickim, który udawał się pieszo do Kibeho, nie wierzyłam, że mu się uda. Dziś marzę o tym, by tak jak on umieć zaufać Bogu – mówi Justyna Karpiak z Żychlina.
W tych bardzo gorących dniach Kościół rzucił na szalę wydarzeń cały swój autorytet - pisze Andrzej Wielowieyski w Rzeczpospolitej wspominając czas rodzenia się Solidarności.
– Chcesz naprawić swoje małżeństwo, zacznij od siebie – słyszą. I na początku buntują się na te słowa, bo przecież to mąż zdradził, żona odeszła.