Relacja Dziejów Apostolskich, którą tej niedzieli słyszymy jako pierwsze czytanie, wydaje się zdawkowa i pozbawiona głębszych treści. Ot, takie podsumowanie działań Pawła i Barnaby pod koniec ich pierwszej wyprawy misyjnej.
Zdrada jest gorzka, paląca jak rozgrzane narzędzie. Jezus w chwili wyjścia Judasza z Wieczernika doznaje ukojenia w miłości Ojca, owoc całkowitego zharmonizowania z Jego wolą: Bóg Go uwielbi i On uwielbi Boga w swoim ciele wydanym na ukrzyżowanie.
Dwa ostatnie rozdziały Apokalipsy są jak coda w muzyce – potężne zamknięcie muzycznego utworu, które ma poruszyć nasze serca i utrwalić główne przesłanie.
Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go. J 14,23
Ledwie powstrzymali tłumy od złożenia im ofiary (Dz 14,18)
Podburzyli tłum, ukamienowali Pawła i wywlekli go za miasto, sądząc, że nie żyje (Dz 14,19b)
Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. J 14,27a
Wanna, z której ktoś wyciągnął korek, nigdy się nie zapełni. Zawsze pozostanie pusta. Człowiek nie potrzebuje korka. Potrzebuje stałego dopływu czystej wody.
W Miejskiej Bibliotece Publicznej im. H. Łopacińskiego Filii nr 6 przy Al. Racławickich 22 w Lublinie odbył się panel dyskusyjny pt. „Dzieje Starego Testamentu”.
Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. J 15,5