Od pewnego rodzaju zmęczenia jest niedaleko do zniechęcenia. Czasami nie widzimy takiej skuteczności wielu działań, jaka odpowiadałaby naszemu zaangażowaniu i poświęceniu. Doświadczenie to przeżywają niektórzy rodzice wychowujący dzieci.
Apostoł nie pisze o objawieniu tajemnicy ukrytej, ale raczej – co dobrze oddaje Biblia ekumeniczna – o trzymanej w milczeniu.
Od dawna ludzie wiązali bieg codziennych spraw z układem ciał niebieskich. Od nich pochodziły nazwy w starożytnych systemach wyróżniania dni tygodnia: Dzień Słońca, Księżyca, Marsa, Merkurego, Jowisza, Wenus i Saturna.
Słowa „hiperinflacja”, „hiperkrytyczny” i „hiperpoprawny” mają wspólną cechę.
Ze znaczeniem czytanego dziś fragmentu Listu do Hebrajczyków zbieżne jest zdanie powtarzane podczas Mszy św. niedzielnej: „Ukrzyżowany również za nas, pod Poncjuszem Piłatem został umęczony i pogrzebany”.
W różnych grupach i ruchach współczesnego chrześcijaństwa powtarza się doświadczenie pierwotnego Kościoła: mówienie językami (glosolalia), chrzest w Duchu Świętym czy uzdrowienie przez nałożenie rąk.
Ostatnie zdanie w polskim tłumaczeniu dobrze uwydatnia znaczącą w oryginale treść, choć może nieoddaną tak wyraźnie przez same słowa greckie.
Może nie dziwią nas twierdzenia o pozycji Chrystusa względem aniołów.
Wobec tajemnicy Trójcy Świętej możemy czuć się bezradni.
W codziennym języku korzystamy z przeciwstawień podobnych do porównań znanych z Biblii. Różnice są nieraz znaczące.