Czy możemy obejść się bez pieniędzy unijnych? Kto ucierpi na „mrożeniu” cen energii? Czy na pewno inflacja wygrywa z podwyżkami płac? A może warto poprosić o podwyżkę? I co ma Nikola Tesla do pieniędzy, czyli biznesowe cytaty sławnych ludzi. Gość: dr Adam Żabka, Akademia WSB w Dąbrowie Górniczej.
Czy niepewne czasy sprzyjają zmianie pracy? Jak inflacja wpłynie na wzrost płac? Dlaczego pracownicy chcą pracować krócej? Wielka Brytania i Polska – która gospodarka ma się lepiej? Gość: prof. Anna Sobczyk-Kolbuch, Górnośląska Wyższa Szkoła Handlowa.
Na blisko 400 uczelniach prawie 1,2 mln studentów rozpoczyna w październiku nowy rok akademicki. Uczelnie obawiają się lawinowo rosnących kosztów funkcjonowania, w tym energii i usług oraz niskich płac pracowników naukowych, które powodują odejścia ze świata akademii.
Świat, który nam wydaje się być karykaturą - zabawną, irracjonalną, czasem mało śmieszną, dla mieszkających w Rosji, Afganistanie czy Indiach jest rzeczywistością.
Rzymski myśliciel Cyceron mawiał, że „podatki są sprężyną państwa”. Trudno się z tym nie zgodzić, zwłaszcza gdy uświadomimy sobie, że polski budżet niemalże w 90 procentach opiera się właśnie na nich.
Bez pomocy państwa kryzys może doprowadzić do zamknięcia wielu szkół niepaństwowych.
Pokój Boży nie zapobiega uciskom i śmierci, ale nawet one nie są go w stanie zniszczyć.
Nawet zwolennicy skrócenia czasu pracy przy zachowaniu niezmienionych płac przyznają, że taka reforma na poziomie całego kraju musiałaby być rozłożona w czasie, aby nie wpłynęła negatywnie na gospodarkę i jakość życia w Polsce - donosi środowa "Rzeczpospolita".
- Porozumienie Jastrzębskie jest aktualne, gdyż broni godności człowieka i równości między ludźmi – powiedział bp Grzegorz Olszowski w homilii podczas Mszy sprawowanej w Kościele NMP Matki Kościoła w Jastrzębiu-Zdroju w 42. rocznicę podpisania Porozumienia Jastrzębskiego i powstania Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”.
Wypadanie niektórych kursów i cięcia na liniach autobusowych stały się codziennością wielu polskich miast. Wszystko przez brak chętnych do pracy kierowców.