Pani dyrektor jak co dzień o godzinie ósmej wita uczniów w drzwiach szkoły. Potem modlitwa i ogłoszenia. – Dziś będziemy mieli gościa z Polski – zapowiada – który amerykańskie szkoły zna tylko z filmów. Pokażcie mu, jak jest u nas.
Kiedy Cela się uśmiecha, to tak jakby zaświeciło słońce na jej rysunkach – ogromne, żółte, zwykle na pół strony. Takie, że nawet papier się cieszy.
Św. Katarzyna Aleksandryjska i bł. Maria Franciszka Siedliska
W II niedzielę Adwentu, 6 grudnia br. z inicjatywy Konferencji Episkopatu Polski będzie obchodzony w Kościele w Polsce już po raz dziesiąty „Dzień modlitwy i pomocy materialnej Kościołowi na Wschodzie”. Ubiegłoroczna zbiórka przyniosła ponad 2 mln zł.
Podstawowe i średnie szkoły katolickie są wizytówką Kościoła w USA. Niestety, ich liczba od lat się zmniejsza. Biskupi apelują o ich ratowanie.
Wspierając Kościół na Wschodzie, pomagamy Polakom tam mieszkającym i pracującym. – Do pomocy Kościołowi na Wschodzie wyjechało z Polski już ok. 1300 osób – mówi ks. dr Józef Kubicki, dyrektor Biura Zespołu Pomocy Kościelnej dla Katolików na Wschodzie. Niedziela, 6 grudnia 2009
Dwa miliony amerykańskich dzieci nie chodzi do szkoły. A mimo to są bardzo dobrze wykształceni i bez problemu dostają się na wyższe uczelnie. Jak to możliwe? To dość proste, rodzice sami uczą swoje dzieci.
Modlimy się zawsze przed wyjściem dzieci do szkoły i przedszkola. Stoimy ubrani, gotowi do wyjścia – w kurtkach. Roch (7 lat) zawsze do modlitwy zdejmuje czapkę – nigdy o tym nie zapomina.
Ludzie, którzy odwiedzają klasztor w Świętej Annie, liczą, że w ich życiu coś drgnie. Modlą się o pojednanie, o zdolność przebaczenia, a bardzo często o pokonanie bezpłodności. Magazyn Familia, 12/2009