Z terenów Polski południowo-wschodniej w ciągu trzech miesięcy, od 28 kwietnia do 31 lipca 1947 r., przymusowo przesiedlono 140 tys. osób narodowości ukraińskiej. Wiele z nich trafiło w okolice Zielonej Góry.
Św. Cecylia, św. Agata, św. Łucja, św. Piotr, bł. Jan Paweł II, św. Jan Bosko – pomysłowość dziecięca na przebranie za świętego nie zna granic. Pokazują to bale, które odbywają się także w naszej diecezji.
Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Wysowej-Zdroju „Przekrocz granice” zaprosiło całe rodziny i amatorów jazdy na rowerze do wspólnego spędzenia czasu w pięknym Beskidzie Niskim.
Wtorek [20.02.2024] upływa w Polsce pod znakiem masowych rolniczych protestów. Rolnicy blokują autostrady, trasy szybkiego ruchu, dojazdy do miast i obwodnice w ponad stu lokalizacjach. Na mapie rolniczych protestów są także Gorzyczki, w powiecie wodzisławskim, tuż przy granicy polsko-czeskiej.
Od początku roku minęło zaledwie półtora miesiąca, a 16 polskich miast już przewyższyło dopuszczalny, roczny limit dni z przekroczeniem norm jakości powietrza - informuje Polska Zielona Sieć. Listę otwiera Kraków, Nowy Targ i Wodzisław Śląski.
Wolna Partia Demokratyczna (FDP) zerwała w nocy z niedzieli na poniedziałek prowadzone od ponad miesiąca rozmowy sondażowe z blokiem partii chadeckich CDU/CSU oraz Zielonymi w sprawie utworzenia koalicyjnego rządu pod kierownictwem kanclerz Angeli Merkel.
Historia Zielonej Góry stanowi przykład, jak z niewielkiej osady położonej na północnej rubieży historycznego Śląska w ciągu stuleci kształtowało się miasto, które w drugiej połowie XX wieku urosło do rangi znaczącego ośrodka administracyjnego, gospodarczego i uniwersyteckiego.
Jeziorna znajdowała się tuż za granicą władzy marszałka wielkiego koronnego, który zakazywał surowo pojedynkowania się, dlatego tam legalnie skakano sobie do oczu.
Granica polsko-rosyjska. Wyglądają spokojnie i sympatycznie, ale są najskuteczniejszą bronią w walce z kontrabandą, choć wszystko traktują jako zabawę.
– Pamięć o przesiedleniach i dramatach z nimi związanych może łączyć Polaków i Niemców, ale pod warunkiem, że nie będziemy się godzić na tanią i cukierkową opowieść o wspólnocie losów przesiedleńców w XX wieku – powiedział w Zielonej Górze dr Robert Żurek.