– Mieliśmy swój plan tej uroczystości i był on dobry, ale Pan Bóg miał jeszcze lepszy – mówi ks. Mariusz Ostaszewski, organizator Marszu dla Życia i Rodziny.
Podczas kolędy ministrant musi sprostać różnym wyzwaniom.
Już wkrótce rozpocznie się nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia.
Czciciele św. Wojciecha licznie zgromadzili się w miejscu jego męczeńskiej śmierci.
Stacja XIV: Jezus w grobie złożony. Za nami ponad 40 kilometrów marszu. Ból miesza się z radością. „Dziękuję za możliwość udziału w tym wydarzeniu” – takie słowa kończą niejedno świadectwo nadesłane do organizatorów inicjatywy.
– To droga czasem trudna, ale też pełna radości, bólu, zaskoczenia, zadumy – tak jak nasze życie – mówi pani Ela.
W tym roku modlącym się w nocy towarzyszyć będzie rozważanie „Droga przełomu”.
Od kilku lat żonkile kojarzą się nie tylko z wiosną, ale przede wszystkim z pomocą dla hospicjum.
– W pewnym momencie okazało się, że koleżanka nie daje rady. Zacząłem więc ją ciągnąć, prowadząc pod rękę. W drodze padałem z bólu i wycieńczenia. Nie wiem, jak to się stało, ale doszliśmy do celu – wspomina Jarosław.