– Dzięki pracom podjętym przez IPN poznajemy miejsca ich pochówku łącznie z możliwością identyfikacji osób, których ostateczne losy były dotąd nieznane – podkreślał prof. Krzysztof Kawalec z IPN.
- To tutaj komunistyczni zdrajcy, komunistyczni zbrodniarze zamordowali ponad 350 osób w wyniku wyroków wojskowych sądów, a 3 tysiące ludzi w podłych warunkach zmarło wskutek tortur i braku lekarstw - mówił Jacek Pawłowicz, dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL.
- Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych to nasze wielkie wspólne święto, a pamięć o bohaterach antykomunistycznego podziemia, to nasz patriotyczny obowiązek - podkreślał wojewoda.
Obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych rozrosły się w Warszawie do miesiąca.
Niemcy przyszli nocą. Walili kolbami karabinów w drzwi, kazali się pakować i wynosić. Chorzy i starzy, którzy nie mogli szybko wyjść, byli rozstrzeliwani na miejscu. Potem obóz i często oddzielanie dzieci od rodziców. 82 lata temu zaczęło się wysiedlanie Zamojszczyzny.
W ostatnich dniach miały miejsce dwa wydarzenia z bliskiej nam przestrzeni kulturalno religijnej, których nie sposób nie tyle, że nie odnotować, ale, na które chciałbym, bo jak mi się zdaje warto, zwrócić Państwa uwagę.
W muzeum odbyła się sesja popularnonaukowa z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Wystawa Instytutu Pamięci Narodowej „Milcząc, wołają” już od 1 marca w Muzeum Ziemi Wschowskiej.
Miasto nie zgadza się na przeprowadzenie na rynku wydarzenia multimedialnego, organizowanego przez stowarzyszenie "Odra-Niemen", w hołdzie żołnierzom niezłomnym 1 marca. Powód okazuje się nie do końca jasny.
W ramach debaty historycznej w Zespole Szkół Urszulańskich prof. Krzysztof Szwagrzyk z Instytutu Pamięci Narodowej opowiadał o pracach nad przywróceniem pamięci o żołnierzach wyklętych.