Homilia podczas Mszy Św.

Sandomierz, 12 czerwca 1999

Czy bracia Jezusa nie mogli być Jego kuzynami, skoro "często" Mu towarzyszyli?

Pierwsi redaktorzy tekstów Mickiewicza Od "boskiego diabła" do "puchu marnego"

Żadna z poprawek nie zyskała takiej filologicznej sławy, jak przemiana jednego wersu w "Dziadów części IV": "Kobito, boski diable, dziwaczna istoto" w ostateczną jego postać: "Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!".

Nikt nie przejdzie twojej drogi

Każde pielgrzymowanie zaczyna się od jakiegoś wezwania, niekoniecznie tak spektakularnego jak powołanie Abrahama. Najczęściej przecież decyzja, by wyjść „z ziemi rodzinnej i z domu swego ojca", rodzi się stopniowo i bez fajerwerków. List 7-8/2007

Dorośli do chrztu

Coraz więcej osób w wieku dorosłym przyjmuje chrzest. Czyżby renesans chrześcijaństwa? A może znak czasu po przymusowej laicyzacji okresu komunizmu? Idziemy, 13 stycznia 2008

Chrystus w centrum moralności według Listu do Rzymian

Fragment książki Wojciecha Giertycha, "Rozważania Pawłowe", Wydawnictwo Księży Marianów MIC, Warszawa 2008.

Gramy o najwyższą stawkę

Z pokorą przyjmuję rzeczywistość, a doświadczenie polityczne podpowiada mi, że na sondaże wyborcze trzeba patrzeć z dystansem.

Potrzebni są strażacy a nie podpalacze konfliktów

Dialogowi mogą pomóc trzy zasady: obowiązek tożsamości, odwaga inności oraz szczerość intencji. Przemówienie papieża Franciszka na uniwersytecie Al-Azhar.

Ks. Jan Sikorski do pielgrzymów: Jesteście jak powstańcy. Waszą bronią różaniec

500 osób niepełnosprawnych, ich przyjaciół, więźniów i osób bezdomnych po raz 28. wyruszyło pieszo i na wózkach inwalidzkich do Częstochowy.

Istebniańska dwunastka na jasnogórskim szlaku

Nie mogli pójść tradycyjną gromadą z Hałcnowa. Rozumieją potrzebę ostrożności przed groźbą koronawirusa, więc zdecydowali, że tylko maleńką grupką, prywatnie, pójdą w 12 osób prosto z parafialnego kościoła w Istebnej na Jasną Górę. Przy pożegnaniu były łzy tych, którzy nie mogli iść. Były wsuwane do ręki karteczki z intencjami. One trafią do Maryi...