Różne bywają nasze reakcje na krzyż codzienności. Jedni wolą nieść go sami, inni szukają wspólnoty podobnych sobie ludzi – bo smutek dzielony jest połową smutku, a radość dzielona – podwójną radością.
Dom Formacyjny św. Wojciecha w Mikoszewie przechodzi ważny remont.
Ich sytuacja wydawała się beznadziejna. Przemoc w domu, alkohol i w końcu rozwód, choć Tylko w sądzie, bo Pan Bóg nie dał za wygraną. Sakramentu nie da się tak po prostu wymazać.
Od grudnia ruszą spotkania dla małżonków przeżywających kryzys sakramentalnego związku.
Kolejna grupa dla osób w trudnych sytuacjach małżeńskich powstaje w Zabrzu.
W Józefowie odbyła się konferencja „Miłość, wierność, uczciwość – do śmierci czy do ‘do czasu’?”.
Rodzinny piknik w parafii pw. św. Bonifacego był dla mieszkańców okazją do poznania sąsiadów, spotkania się przy bigosie czy ciastku, a także do treningu… puszczania profesjonalnych baniek mydlanych i do poznania Teobańkologii.
Marzena N. o mężu, z którym jest po rozwodzie, nadal mówi „mój mąż”. Wierzy, że jej małżeństwo trwa, bo jest sakramentem. – To jest nadzieja wbrew wszelkiej nadziei – mówi.
Nie sztuka, by zapłonęło, sztuka, by ten ogień podtrzymywać.
W Polsce rocznie zawiera się 200 tys. małżeństw i orzeka się 65 tys. rozwodów. Te liczby robią wrażenie, ale nie oddają dramatu konkretnych ludzi.