W naszej diecezji w marszach dla życia w tym roku przeszli już mieszkańcy czterech miast: Bielska-Białej, Cieszyna, Oświęcimia i Żywca. Podkreślali różne role i zasługi rodziny, ale zgodnie wskazywali, że bez niej ani rusz…
Jest matką najmłodszej ofiary Auschwitz i Marszu Śmierci. - Każdego wieczoru płaczę i modlę się – mówi Leokadia Rowińska, która opuściła obóz 10 dni przed wyzwoleniem. W Marszu Śmierci urodziła syna, który zmarł po zaledwie 9 dniach.
Na początku odbył się Marsz Kapeluszy, a później władze miasta przekazały klucze do jego bram królowej i królowi seniorów.
Zaledwie 1850 osób przemaszerowało w niedzielę przez centrum Brukseli, manifestując poparcie dla jedności Belgii - podała agencja Belga. Trzy lata temu podobny marsz przeciw rozpadowi kraju przyciągnął prawie 40 tys. osób.
– Rząd polski pracuje nad ratyfikacją kontrowersyjnej dla nas Konwencji Rady Europy w sprawie przemocy wobec kobiet. Nasza obecność musi być znakiem, że nie zgadzamy się na to! – mówił Bertrand Bisch, jeden z organizatorów pochodu.
Były chwile, kiedy zaciskali zęby z wysiłku. Wtedy przypominały się słowa towarzyszącego im o. Pawła Kijko OFMConv: „Kiedy dochodzisz do granicy swoich możliwości, to oddaj tę przestrzeń Panu Bogu. On się tym zajmie”.
Diecezjalne propozycje duszpasterskie są ukierunkowane na pobudzanie naszej wiary oraz odwagi w jej wyznawaniu.
Msza św. w intencji rodzin rozpoczęła marsz we Wrocławiu. Duża liczba uczestników świadczy, że z familijnymi wartościami wciąż utożsamia się wiele małżeństw z dziećmi.
Idą samotnie, z przyjaciółmi lub całymi rodzinami. Idą młodzi, starzy, zdrowi i na wózkach. Idą po raz pierwszy albo nawet 35. Każdy z jakąś intencją w sercu.
Rząd polski pracuje nad ratyfikacją "Konwencji Rady Europy w sprawie przemocy wobec kobiet". Nasza obecność tu jest znakiem, że nie zgadzamy się na to! - mówił Bertrand Bisch w Cieszynie.