Co najmniej 50 osób zginęło w walkach talibów z innym islamskim ugrupowaniem w północno-wschodnim Afganistanie - poinformował przedstawiciel lokalnej policji.
Afgańscy deputowani zgodzili się w sobotę na propozycję prezydenta Hamida Karzaja, by inauguracyjne posiedzenie nowego parlamentu odbyło się w środę, co kończy spór, grożący państwu politycznym zamętem.
Piętnastu cywilów zginęło w sobotę w wybuchu przydrożnej bomby, która eksplodowała w momencie przejazdu autobusu, którym podróżowali w prowincji Kandahar na południu Afganistanu - poinformowało afgańskie ministerstwo spraw wewnętrznych.
Talibowie powtórzyli w poniedziałek, że są gotowi do walki z obcymi wojskami w związku z planowaną w najbliższych dniach ofensywą sił NATO i afgańskiej armii w jednym z bastionów rebeliantów w południowym Afganistanie.
Ośmioro dzieci i policjant zginęli, a 26 osób zostało rannych we wtorek wieczorem w pięciu eksplozjach w Kandaharze na południowym wschodzie Afganistanu - podały źródła medyczne.
Polska chce potwierdzenia funkcji obronnych NATO w nowej strategii sojuszu; chcemy też, by 2012 r. był początkiem końca naszej wojskowej obecności w Afganistanie - takie postulaty przedstawią podczas szczytu NATO w Lizbonie prezydent Bronisław Komorowski oraz szefowie MSZ i MON.
Dziewięć osób zginęło, a 70 zostało rannych podczas ataku na bank w Dżalalabadzie (wschód Afganistanu), do którego przyznali się talibowie - poinformowały źródła szpitalne.
Zdaniem afgańskiej komisji wyborczej ubiegający się o reelekcję prezydent Hamid Karzaj zwiększył przewagę nad swoim głównym przeciwnikiem w wyborach prezydenckich Abdullahem Abdullahem i zbliża się do granicy 50 proc. głosów, której przekroczenie pozwoliłoby mu na uniknięcie drugiej tury głosowania - poinformowała w sobotę agencja Asscociated Press.
Żołnierze amerykańskiej piechoty morskiej zabili kilku talibskich bojowników oraz przechwycili broń i materiały wybuchowe w trakcie rozpoczętej w piątek operacji "Gniew Kobry" w dystrykcie Now Zad na północy prowincji Helmand w południowym Afganistanie - poinformowały w sobotę amerykańskie władze wojskowe.
Kilkuset demonstrantów pomaszerowało pod pałac prezydenta Hamida Karzaja w Kabulu w piątek, który jest kolejnym dniem protestów wywołanych spaleniem egzemplarzy Koranu w bazie wojskowej USA pod Kabulem. Sześć osób zginęło w trakcie manifestacji.