Na Górze Polanowskiej spotkali się leśnicy z regionu, by modlić się, uhonorować zasłużonych pracowników i wspólnie biesiadować.
Anioł Pański, Eucharystia i... w drogę. Odległość między dwiema świętymi górami: koszalińską i polanowską wynosi 40 km. Ponad 80 pątników wyruszyło z sanktuarium na Górze Chełmskiej. Zdjęcia: Karolina Pawłowska /GN
We franciszkańskiej pustelni czują się jak w domu, nie tylko dlatego, że wyrosła ona między drzewami na leśnej polanie. Dla kilkuset leśników środkowopomorskich Święta Góra Polanowska to miejsce wybrane.
Po raz siódmy Kaszubi z całego Pomorza i miłośnicy kaszubskiej kultury zjadą się do Maryi Bramy Niebios, żeby wspólnie się modlić i świętować.
23 czerwca z sanktuarium Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej wyruszyło 60 pielgrzymów, by nazajutrz pokłonić się Matce Bożej Bramie Niebios na Świętej Górze Polanowskiej. Mszy św. w sanktuarium na Górze Chełmskiej przewodniczył bp Paweł Cieślik.
U stóp pustelni na Górze Polanowskiej udostępniono erem na indywidualne rekolekcje. Duchowych sił mogą tu nabierać zarówno mężczyźni jak i kobiety.
27 stycznia gościem na Świętej Górze Polanowskiej będzie ks. prof. Piotr Roszak, specjalista od pielgrzymowania jakubowego. Tym razem, zwykle dostępne wyłącznie dla panów, spotkanie otwarte będzie również dla pań.
Taką receptę na udane małżeństwo podrzucił blisko 250 słuchaczom na szczycie Góry Polanowskiej znany kaznodzieja ks. Piotr Pawlukiewicz.
Zjechali z całego Pomorza, przywożąc ze sobą kolorowe stroje, unikatowy język i głęboką wiarę. To już tradycja, żeby tutaj świętować po kaszubsku.
− Nie ma Ormianina, który nie nosiłby w duszy rany – mówią członkowie ormiańskiej diaspory, którzy zgromadzili się na Świętej Górze Polanowskiej, przywołując pamięć o rzezi dokonanej 104 lata temu.