– Przed śmiercią mąż chciał zobaczyć światło dzienne. Było mu to dane. Zmarł na powierzchni – wspomina prezes Stowarzyszenia Rodzin i Sierot Górniczych Agata Kowalczyk.
Na zaproszenie JSW i Caritas Archidiecezji Katowickiej rodziny osierocone podczas katastrof w kopalniach Pniówek i Zofiówka.
Niestety w tym najboleśniejszym czasie dosięga je hejt. Bo wdowy górnicze po śmierci mężów mogą dostać odszkodowanie. Tylko tyle, a dla niektórych aż tyle.
Wdowa po górniku, który zginął na kopalni Zofiówka w ogromnym wstrząsie sprzed roku, odsłoniła tablicę ku czci ofiar górniczych wypadków.
Metropolita katowicki towarzyszył 40 osobowej grupie pielgrzymującej do Watykanu. W środę spotkali się na audiencji z papieżem Franciszkiem.
Najmłodszą uczestniczką pielgrzymki dla osieroconych rodzin górniczych jest ośmiomiesięczna Alicja. Do Rzymu pojechało 30 wdów i 38 dzieci.
Każdy dramat w kopalni rozdrapuje jej rany. Wraca wspomnieniami do męża, który zginął pod ziemią 10 lat temu.
W miejscu, gdzie dokonano historycznego odwiertu, odbyły się uroczystości rocznicowe. Wzięła w nich udział Kazimiera Wyżykowska, żona dr. Jana Wyżykowskiego, odkrywcy polskiej miedzi.
– Milczenie czasem rodzi w nas złość. Nie bójcie się: ten gniew jest modlitwą – powiedział Ojciec Święty do wdów górniczych, które udały się do Watykanu z pielgrzymką.
Są laureaci konkursu na wspomnienia związane z górniczymi tragediami. Organizatorzy nagrodą w wysokości 5-ciu tys. zł wyróżnili 10 prac, których autorami są przede wszystkim wdowy lub dzieci górników.