Premiery i debiuty
Trudno zrozumieć, dlaczego w konkursie gdyńskiego festiwalu filmowego znalazła się mało śmieszna „Volta” Juliusza Machulskiego. Czy w tym roku powtórzy się skandal z ubiegłego, kiedy festiwalowe jury, rozdając główne nagrody festiwalu, zignorowało „Wołyń” Smarzowskiego?