S. Tadeusza Frąckiewicz, dominikanka, opowiadała w Jeleniej Górze o misjonarskiej pracy w Afryce. Zakonnica spotkała się m.in. z uczniami jeleniogórskich szkół i związkowcami.
- W Kamerunie panuje ogromna bieda. Szkolnictwo jest płatne i nieobowiązkowe. Umożliwiamy młodym ludziom kształcenie się na wszystkich poziomach edukacji - mówi s. Tadeusza Frąckiewicz.
Dla nas te historie brzmią jak bajki. Tymczasem są to prawdziwe problemy konkretnych ludzi.
Bajki. Nam kojarzą się z opowieściami dla dzieci. W Afryce, przy ognisku, słuchają ich także dorośli.
SRK z par. św. Pawła w Bochni nie ustaje w zbieraniu makulatury.
Nastoletnie dziewczynki, żeby zapłacić za szkołę, dorabiają sobie prostytucją. Chłopcy kradną lub szukają „petit job”, czyli pracy dorywczej.
Dominikańska zakonnica opowiadała w Jeleniej Górze o pracy w Kamerunie. Podkreślała koloryt i ciekawą historię tego kraju, ale zwracała też uwagę na zagrożenia, na jakie są narażeni jego mieszkańcy i misjonarze katoliccy.
Dzięki mediom społecznościowym i profilowi na Facebooku jej pracę zaczęły śledzić tysiące osób w Polsce. Teraz pojawiła się okazja, by spotkać ją osobiście i usłyszeć więcej o misjach.
Sobota 16 listopada to główny dzień Przeglądu Teatrów Pijarskich w Łowiczu. Dla widzów to prawdziwa uczta teatralna. Na scenie obejrzeli 10 spektakli.
Ponad rok temu w naszej diecezji pojawił się pomysł pomocy misjom w Afryce. Cenny, bo spontaniczny i realizowany w całości przez osoby świeckie.