Zaczynamy szukać Boga u artystów, którzy jawnie od Boga się odwracają.
„Powidoki”, ostatni film Andrzeja Wajdy, który właśnie wchodzi na ekrany naszych kin, był polskim kandydatem do Oscara.
To wystawa prezentująca twórczy dorobek środowiska plastycznego ziemi sandomierskiej. Prace laureatów można oglądać w Spółdzielczym Domu Kultury w Stalowej Woli.
Można traktować „Powidoki” Andrzeja Wajdy jako artystyczny testament wielkiego reżysera. Można również jako opowieść o powinnościach artysty.
„Powidoki” Andrzeja Wajdy to polski kandydat do Oscara w kategorii obraz nieanglojęzyczny – poinformował w środę Polski Instytut Sztuki Filmowej.
Autora „Powidoków” poznałem kilkanaście lat temu w scenerii jakby przeniesionej z jego mistrzowskiej prozy. Restauracja rybna „Mesa” na warszawskim placu Zbawiciela, wyjątkowo uprzejmy kelner, na stole dorsz w galarecie i butelka wódki.
Martina Scorsese wziął udział w otwarciu 13. Festiwalu Polskich Filmów w Nowym Jorku; przegląd rozpoczął się we wtorek w kinie Directors Guild of America. Tegoroczną imprezę dedykowaną Andrzejowi Wajdzie zainaugurował jego ostatni film "Powidoki".
W niedzielę wieczorem zmarł Andrzej Wajda, jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów. Jego ostatni film to "Powidoki". "Zrobiłem film, który mówi, że ingerowanie w sztukę to nie jest zadanie dla władzy" - powiedział Wajda w wywiadzie dla PAP.
- To był wielki artysta, wielki reżyser, wielki Polak. Dla mnie to filmowe sumienie Polski - mówi o Andrzeju Wajdzie Grzegorz Linkowski, szef Lubelskiego Funduszu Filmowego, reżyser i scenarzysta.
Świat zmysłów to nowa, interaktywna wystawa, którą można już oglądać w Muzeum Regionalnym w Stalowej Woli