Na obrazie Ecce Homo namalowanym przez św. Brata Alberta, cierpiący Jezus nie ma dłoni. – To zachęta, by użyczyć Bogu naszych – wyjaśniają albertynki.
Przyjechałem do Gdańska. Tanie linie lotnicze docierające od pewnego czasu także do Europy Wschodniej sprawiły, że ostatnio częściej latam na wschód niż na zachód.
Quentin Massys „Ecce Homo”, olej na desce, ok. 1515, Muzeum Prado (Madryt)
Czerwony płaszcz rozchyla się na piersiach Jezusa, odsłaniając fragment umęczonego, ubiczowanego, związanego sznurami ciała. Ten skrawek ciała przybiera kształt wielkiego serca. Najświętszego Serca Jezusa.
Cała ta sytuacja przywodziła na myśl jakby starożytny rynek, gdzie można było dostać wszystko i niemal wszystko zobaczyć. O co tu chodzi? Zaciekawiło mnie to widowisko, wciągnęło, nie wiadomo kiedy stałem się jego uczestnikiem.
Żołnierzy swojej i przeciwnej armii, zwykłych ludzi i widoki uwieczniał podczas wojennej tułaczki artysta-żołnierz z Głogówka.
Nie można uczcić Chrystusa Króla Wszechświata, dopóki nie uczci się Go w ubogich. To dlatego z woli papieża Franciszka I Światowy Dzień Ubogich przypada tydzień przed tą uroczystością.
Czy śmierć może dotknąć Tego, o którym powiedziano, że Jego panowanie nie przeminie a królestwo nie ulegnie zagładzie?
Rolą Kościoła jest nie tylko głoszenie Chrystusa, ale dostrzeganie Jego obrazu w człowieku. Szczególnie potrzebującym i głodnym.