Tatry. 27-letni turysta z Poznania zginął 14 lipca w Żlebie Kulczyńskiego w Tatrach na szlaku prowadzącym z Doliny Gąsienicowej na słynną Orlą Perć.
W okolicy Żlebu Honoratka w ciągu Orlej Perci - najtrudniejszego szlaku w polskich Tatrach zginął w środę turysta. Jego ciało na pokładzie śmigłowca do Zakopanego przetransportowali ratownicy górscy.
Kobieta poślizgnęła się na płacie śniegu. To kolejny tego typu wypadek w ostatnim czasie w Tatrach.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło około południa w rejonie Małego Koziego Wierchu. Turyści zawiadomili TOPR, że widzieli spadającą osobę.
Aż 10 osób z trzech różnych grup potrzebowało pomocy TOPR, aby zejść z Orlej Perci w piątek. Zaskoczyły ich bardzo trudne warunki, jakie panują w Tatrach po ostatnich opadach śniegu.
To pierwszy śmiertelny wypadek na terenie polskich Tatr od początku wakacji.
Nie żyje turystka, która wczoraj wieczorem spadła do Żlebu Kulczyńskiego.
Ratownicy TOPR wyruszyli we wtorek wieczorem na ratunek turystce, która poślizgnęła się i spadła do Żlebu Kulczyńskiego w Tatrach - poinformował ratownik dyżurny TOPR Kamil Suder.
Najtrudniejszy tatrzański szlak ma już 110 lat.
To 31-latek z Krakowa zginął w środę w Żlebie Honoratka w ciągu Orlej Perci w Tatrach; tożsamość mężczyzny potwierdziła w czwartek jego rodzina - poinformował PAP rzecznik zakopiańskiej policji Kazimierz Pietruch.