– Co za beznadziejny klasztor… Tysiąc lat historii i ani jednego świętego – mówił o. Piotrowi Rostworowskiemu jeden ze współbraci z Tyńca. – Masz szansę! – odparł o. Piotr. Ale chyba to on sam ma największe szanse, by znaleźć się na ołtarzach. Dziś przypada 25. rocznica jego śmierci.
„Atmosfera dziękczynienia powinna być klimatem duszy chrześcijańskiej” – twierdził o. Piotr Rostworowski.
- Bo Bóg jest nieskończenie dobry - pisał o. Piotr Rostworowski w liście do pewnej karmelitanki.
Ojcze, to za mocne! – usłyszał o. Piotr Rostworowski, znany benedyktyn (a późnej kameduła) po serii rekolekcji dla studentów.
W obliczu Boga wszelkie stworzenie przechodzi niejako w stan płynny: „góry topnieją jako wosk przed obliczem Pana” (Ps 97(96),5).
Wiara jest darem Bożym i zadaniem. Jest podstawą naszego życia religijnego, życia z Bogiem, życia monastycznego. Na tym polega dzieło Boga — powiedział Jezus — abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał (J 6,29). Wiara jest Bożym darem i zadaniem.
W Ewangelii czytamy o powołaniu Maryi. O wielu powołaniach mówi Pismo Święte w bardzo pięknych opisach: Abrahama, Mojżesza, Samuela, Apostołów.
Ten, który jest Panem wszystkiego, który ma wszystko w ręku, nie spieszy się z interwencją karzącą, pozwala wszystkiemu róść aż do czasu żniwa.
Bóg chciał, aby człowiek modlił się nie tylko o dary nadprzyrodzone, ale i o chleb powszedni.
Chodzi mi tu o tę mądrość, o ten realizm życiowy, który daje nam właściwe podejście do osób, rzeczy i sytuacji w prawdzie, z umiarem bez iluzji, bez przesady, bez ciasnoty, bez subiektywizmu.