Jak Noe
W mojej klasie wszyscy chłopcy używają niesamowitej ilości wulgaryzmów. No i nauczyłem się tego od nich, poza tym, nie można się wyróżniać, bo zaraz wyśmieją. Jestem na siebie zły, ale to już nawyk i słowa same wyskakują. Poza tym oni są tak ogólnie wulgarni, we wszystkim i ja też. Ostatnio niepisany szef chłopaków zaczął wyśmiewac jednego z kolegów i nikt już nim nie gada, każdy go omija. Czuję, że to kolejne zło, ale jakoś brakuje mi siły, by zachowywać się inaczej. Bo się nie da. Wpływ grupy jest okropny.
14-latek