Prymasowski duch
– Wychodząc z domu, powiedziałam do męża, że idę na urodziny. Marian spojrzał na mnie i ze zdziwieniem powiedział: „Bez kwiatka i prezentu?”. Nie chciał uwierzyć, że wybieram się na urodziny naszego miasta – śmieje się Teresa Kulesza.