Grupy teatralne, zespoły taneczne, kapele ludowe, spotkania z rękodzielnikami oraz wystawy – wszystko to można było obejrzeć podczas Dnia Kaszubskiego, który odbył się w Słupsku.
Kilka tysięcy Kaszubów z całego świata spotkało się w Redzie. Nie zabrakło kaszubskiej muzyki, znakomitej kuchni regionalnej oraz lokalnego rękodzieła.
W ruch poszły łyżki, noże, garnki, patelnie i piece. Gimnazjaliści prześcigali się w pomysłach na swoją interpretację tradycyjnych dań z pstrąga i dorsza. A przy okazji poznawali kulturę kaszubską - tym razem kulinarną.
Naszą podróż rozpoczynamy od Kaszub, jednego z piękniejszych i bardzo zróżnicowanych regionów Polski. Bogactwo krajobrazów zadziwia i zaspokaja wiele preferencji turystycznych.
Jak co roku organizatorzy Zjazdu Kaszubów przygotowali wiele atrakcji. Nie zabraknie kaszubskiej muzyki, znakomitej kuchni regionalnej podczas tzw. Biesiady, a także lokalnego rękodzieła.
Bezpieczny port między drzewami? Czemu nie! O zasięg komórkowy na wyspie kapitana Granta jest równie ciężko, jak o morską wodę, ale przygód nie brakowało.
Przyjechali do Pruszcza Gdańskiego w sile kilku tysięcy osób. Nie zabrakło tradycyjnej muzyki, znakomitej kuchni regionalnej oraz lokalnego rękodzieła.
Słupska podstawówka na jeden dzień zamienia się w chëcz. Nie brakuje w niej kolorów, muzyki, słodkiego kucha i tabaki. A przede wszystkim gości witanych gorąco, po kaszubsku.
- Chwała temu pobożnemu ludowi kaszubskiemu, gdzie jest wielkie poczucie tego, jak ważne jest świętowanie niedzieli - mówił w kaplicy w Rekowie Górnym abp Sławoj Leszek Głódź.
W Słupsku gimnazjaliści walczyli o tytuł mistrza kuchni kaszubskiej. Zdjęcia: Karolina Pawłowska /Foto Gość