Czytając Rogowskiego, czyli o fałszywym „sakramentalizmie”
Przez lata wzrastaliśmy w modelu myślenia, w którym ogólnie przyjętą miarą duszpasterskiego sukcesu była liczba ochrzczonych, wybierzmowanych, zawierających sakramentalny związek małżeński, a zwłaszcza – ilość regularnie uczestniczących w niedzielnej Mszy świętej i przyjmujących komunię. Pomysł statystycznego badania poziomu wiary zwiódł nas i uśpił tak bardzo, że zrodził złudne przekonanie: praktykujący więc wierzący. Dziś zbieramy tego smutne owoce, a jednym z nich jest to, co swego czasu ks. prof. Roman E. Rogowski określił mianem fałszywego „sakramentalizmu”.