Starożytne Kościoły znikają na naszych oczach.
„Kiedy Papież przyjedzie do Libanu, my, biskupi z Bliskiego Wschodu, będziemy musieli z nim otwarcie porozmawiać o naszych problemach” – oświadczył chaldejski arcybiskup Kirkuku w Iraku, Louis Sako.
Kościół w Polsce przekazał na ten cel 100 tys. euro.
Kościół na Bliskim Wschodzie oczekuje Benedykta XVI w Libanie jako wysłannika pokoju i nadziei. Tak wynika z powitalnych przesłań głów największych wspólnot katolickich regionu, jakie opublikowano na oficjalnej stronie internetowej papieskiej wizyty.
Patriarchowie katolickich Kościołów wschodnich zaapelowali do swoich wiernych o pozostanie na ojczystych terenach i o polityczne zaangażowanie na rzecz pokoju.
Nowy prefekt Kongregacji Kościołów Wschodnich abp Leonardo Sandri zapalił w salonie tej dykasterii "Lampę pokoju na Bliskim Wschodzie".
Papieska podróż apostolska do Libanu na pewno będzie zapamiętana w kontekście wydarzeń politycznych, ale nie można zapominać o jej duszpasterskim wymiarze i znaczeniu dla Kościoła na całym Bliskim Wschodzie. Benedykt XVI pozostawił mieszkającym tam chrześcijanom wyraźne przesłanie: nie bójcie się pozostać na Bliskim Wschodzie, bo jesteście tutaj bardzo potrzebni.
Przedstawiciel Watykanu kolejny raz ujął się za cywilną ludnością doznającą przemocy na Bliskim Wschodzie. Stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy ONZ przemawiał 17 listopada w Nowym Jorku podczas specjalnej sesji poświęconej sytuacji na okupowanych terytoriach palestyńskich.
Jest beznadziejnie, a będzie jeszcze gorzej. Chrześcijaństwo na Bliskim Wschodzie wymiera.
Po co Papież jedzie na prawosławny Cypr? – zastanawiano się przed pielgrzymką. Dziś mocniej brzmi inne pytanie: jak to możliwe, że wcześniej nie był tam żaden Następca św. Piotra?