Były tradycyjne pieśni, skok przez skórę, pasowanie gwarków oraz karczma piwna.
Z tą akcją jest jeden problem: jak górnicy jadą przekazywać paczki ubogim, to później nie chcą już tam wracać. Silne chłopy nie mogą znieść widoku tak wielkiej biedy – opowiada szef górniczej „Solidarności”.
Były tradycyjne pieśni, skok przez skórę, pasowanie górnicze szpadą oraz karczma piwna.
Przypadająca 4 grudnia Barbórka co roku obchodzona jest na Śląsku niemal przez miesiąc. Tradycyjną formą grupowej zabawy są słynące z ceremoniału biesiady górników - tzw. karczmy piwne. Ale choć piwo pić można do woli - upijanie się podczas górniczych biesiad jest niemile widziane.
Z okazji Roku Pamięci Górników i Pracowników Tarnobrzeskiego Zagłębia Siarkowego na placu Bartosza Głowackiego odbyła się inscenizacja przedstawiająca górnicze tradycje.
Msze święte, parady, pobudki w wykonaniu orkiestr górniczych, obiady w cechowniach, także karczmy piwne – tak przez dziesięciolecia obchodzono górnicze święto.
Zaplanowana 11. Chocianowska Karczma Piwna została odwołana. Nie odbędzie się także karczma organizowana przez związki kopalni ZG Lubin. Powód: tragiczne wypadki w kopalniach.
W górniczych miastach diecezji orkiestry w czerwonych pióropuszach budziły sztygarów, grając z werwą przed ich domami i pod blokami. Ta stara tradycja górnicza to stały element Barbórki.
Barbórka – górnicze święto już tuż-tuż.
Choć karczmy piwne i babskie combry trwały już od połowy listopada, najważniejsze uroczystości odbyły się w dniu liturgicznego wspomnienia św. Barbary w lubińskim kościele pw. Maksymiliana Marii Kolbego.