Można się było spodziewać, że spotkanie z Wojciechem Cejrowskim we Wrocławiu będzie budziło emocje, ale że dzień po nim dziennikarze tak popłyną… Tego się nie spodziewałem.
Niby nic dziwnego dla "Gazety Wyborczej", ale ten przypadek naprawdę mnie zaskoczył.