To prawda, że Pana Jezusa można spotkać wszędzie, ale to nie znaczy, że nie powinniśmy uronić łzy, widząc zamknięte kościoły.
Oficjalne rozpoczęcie roku pracy w Domowym Kościele odbyło się na Poczekajce w Lublinie.Zdjęcia: Agnieszka Gieroba /Foto Gość
Ksiądz Anzelm Skrobol, proboszcz w jastrzębskim Zdroju, nie chciał mieć nic do czynienia z Ruchem Światło–Życie. „Na takie głupoty nie będę posyłał młodzieży” – oświadczył. Po pół roku zmienił zdanie i… jako pierwszy zaczął organizować w diecezji katowickiej oazę rodzin.
Zdecydowali się na wielodzietną rodzinę, samodzielne nauczanie i kroczenie Bożą drogą. Wiedzą, że idą pod prąd współczesnego świata, ale dobrze im z tym.
Niewątpliwie w czasie izolacji, w czasie kwarantanny przyjętej dla dobra własnego i bliźnich, wzrosła świadomość, czym jest rodzina i jak wielorakie funkcje może spełniać.
A co gdyby wyglądał w ten sposób?
Jako Kościół domowy rodzina jest powołana do głoszenia, wysławiania i służenia Ewangelii życia.
W sobotę 19 stycznia rodziny Domowego Kościoła wzięły udział w bożonarodzeniowym spotkaniu w parafii Ducha Świętego w Gliwicach Ostropie. Mszy św. przewodniczył ks. infułat Konrad Kołodziej.
Domowy Kościół w Mielcu świętuje 10 lat istnienia. Z tej okazji odbył się wielki festyn rodzinny. Zdjęcia: Grzegorz Brożek /Foto Gość
Na Poczekajce świętowano 40 lat istnienia Domowego Kościoła. Tu powstał pierwszy w Polsce krąg małżeństw.Zdjęcia: Agnieszka Gieroba /Foto Gość