– To proste. Najpierw wstrzykujemy preparat, który sprawia, że serce przestaje bić, a potem wywołujemy poród. Dziecko rodzi się martwe i sprawa załatwiona. To kosztuje 4 tysiące euro – spokojnie tłumaczy lekarz kobiecie w ósmym miesiącu ciąży.
Zabijali dzieci nawet w siódmym miesiącu ciąży. Śmiercionośny zastrzyk kosztował 4 tys. euro. Sześcioro pracowników klinik z Barcelony trafiło za kratki.
Mówił: "Umieranie to nie zbrodnia”, w gazetach ogłaszał się jako „doradca medyczny ds. śmierci”. Twierdził, że najlepszym sposobem eliminacji cierpienia jest eutanazja. Sam zmarł śmiercią naturalną, mimo ciężkiej choroby.
Trudno w to uwierzyć, ale sąd w Barcelonie uniewinnił abortera, którego prasa w całej Europie nazwała „Doktorem Śmierć”. A my narzekamy na nasze sądy…
Przebywający na zwolnieniu warunkowym dr Jack Kevorkian w trakcie wykładu, jaki wygłosił na Uniwersytecie Florydy, obrzucił inwektywami amerykański rząd, zarzucając mu faszyzm, obłudę oraz głupotę - donosi Nasz Dziennik.
Jako kolejny przykład gloryfikacji przez elity hollywoodzkie wartości wrogich życiu określa portal LifeSiteNews przyznanie nagrody Emmy dla Al Pacino za rolę Jacka Kevorkiana (znanego jako "Doktor Śmierć") w filmie Barry'ego Levinsona.
Jack Kevorkian, słynny amerykański propagator eutanazji, wyjdzie w piątek z więzienia w stanie Michigan. Znany powszechnie jako Doktor Śmierć Kevorkian spędził za kratkami osiem lat za zrobienie zabójczego zastrzyku cierpiącemu na śmiertelną chorobę pacjentowi na jego prośbę - podała Rzeczpospolita.
Znany kardiochirurg dr Mirosław G. nieumyślnie naraził pacjenta na utratę zdrowia i nieumyślnie spowodował jego śmierć - taki akt oskarżenia sformułowała warszawska prokuratura.
W pallotyńskiej parafii pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w Gdańsku-Wrzeszczu 6 lutego odprawiona została uroczysta Eucharystia w 25. rocznicę męczeńskiej śmierci Aleksandry Gabrysiak. Przewodniczył jej bp Wiesław Szlachetka, który modlił się o rychłą beatyfikację doktor Oli.
Eutanazja to nie jest nowy pomysł. Już prawie sto lat temu znaleźli się ludzie, którzy przypisywali sobie prawo decydowania o życiu i śmierci. Wymyślili nawet sformułowanie „życie niegodne życia”.