To miejsce jest dla nich błogosławieństwem. Sami nigdy nie poproszą o pomoc. Nie chcą jałmużny. Ale na Nowolipiu czują się jak u siebie.
Jest raczej mała i niepozorna, a do tego z recyklingu, bo po byłym hotelu robotniczym. Daleko jej do strzelistych i rozłożystych katedr, a przez miejscowych jest czule nazywana „naszą Betlejemką”.
Dom Samotnej Matki podpowiada, jak rozpoznawać, co czuje dziecko i jak z nim o tym rozmawiać.
Z czym kojarzą nam się słowa: „kościół”, „nasz”, „dom”?…
Dom Samotnej Matki podpowiada, jak rozpoznawać, co odczuwa dziecko, i jak z nim o tym rozmawiać.
Czują się związani z tym miejscem, dlatego chętnie je odwiedzają. Tym razem w spotkaniu świąteczno- -noworocznym RPSK wzięło udział ponad 150 osób.
– Jeżeli go nie ma w sercu, to nie wyruszymy ani z naszych domów, ani z innych miejsc – powiedział bp Edward Dajczak.
Chciałbym, byście wy, drogie dziewczęta i chłopcy, próbowali rozumieć czym jest Kościół i żebyście zawsze czuli się jego częścią – mówił do bierzmowanych w homilii bp Leszek Leszkiewicz.
Młodzież buduje w Kościele dom dla swoich rówieśników. Dom, w którym będą się czuli otoczeni opieką, kochani i potrzebni.
Tata ciągle siedzi przed komputerem a mama nie ma czasu zemną pogadać. Czuję się odrzucona. Kiedyś siedzieliśmy przy stole i rozmawialiśmy, a teraz każdy jest zajęty. Rodzice nawet nie mają czasu wysłuchać, co dostałam w szkle i mi nie pogratulują. Mam do nich żal za to. Czwartoklasistka