Ręce przy pracy, serce przy Bogu
– Po śmierci męża myślałam o zakonie, ale wiedziałam, że rodzina będzie bardzo tęsknić. Jestem z nimi bardzo związana. To mogłoby być zbyt trudne dla nich i dla mnie. Na szczęście odkryłam inną formę poświęcenia się Bogu, Kościołowi i ludziom – mówi Bożena Brych.