W Betlejem… na Trzycatku
Paweł Jałowiczor nie zdążył dotąd policzyć, ile czasu swego życia spędził w otoczeniu Świętej Rodziny i składających pokłon Bożej Dziecinie ludzi wszelkich stanów, a także czworonożnych mieszkańców betlejemskiej szopy. Jednego jest za to pewien: to czas spędzony najlepiej, jak tylko można. – Dzięki figurom, które rzeźbię do szopek, w mojej pracowni jest zawsze betlejemska atmosfera – i to jest mój ulubiony temat – mówi.