Było ich sześciu, dziś pozostał tylko jeden. Kapitan Aleksander Tarnawski, ps. „Upłaz”, jedyny żyjący cichociemny, był obecny na odsłonięciu tablicy ku czci związanych z Gliwicami spadochroniarzy Armii Krajowej.
Było ich sześciu, do dziś żyje tylko jeden. Przy kościele garnizonowym został odsłonięty obelisk upamiętniający gliwickich cichociemnych.
Bez wahania powiedziałem, że jestem gotowy – wspomina Aleksander Tarnawski, ostatni żyjący w Polsce cichociemny.
Długimi brawami na stojąco zebrani nagrodzili cały spektakl. I jego finał, kiedy młodzież na scenę poprosiła Aleksandra Tarnawskiego. To dla niego przede wszystkim były te oklaski.
Dwie studnie w Sudanie Południowym zostały już wybudowane. Z powodu trwających tam walk finansowana z pieniędzy gliwickich budowa w Leer została chwilowo wstrzymana.
„Makulatura na misje”. – Udało się! Zebraliśmy ponad 150 ton makulatury za 48 tys. zł, czyli tyle, ile kosztuje wybudowanie studni w Sudanie Południowym. W tej chwili trwa jej budowa – cieszy się Marta Święcicka, która w diecezji koordynowała akcję.
W Gliwicach i Bytomiu zbierano niepotrzebne papiery na wybudowanie studni w Sudanie Południowym.
Gliwicka Rada Miejska drugi raz debatowała nad wnioskiem, tym razem większość była za. To pierwsze miasto na Śląsku, które w ten sposób upamiętniło tragicznie zmarłego prezydenta RP.
Ostatni raz w tym roku – 7 i 8 grudnia – zbierano makulaturę na budowę studni w Sudanie Południowym. – Koszt budowy to 45 tys. zł, my do tej pory uzbieraliśmy na jedną trzecią. Ale ruszamy ponownie w marcu – zapowiada Marta Święcicka z Gliwickiego Klubu „Gazety Polskiej”, która w diecezji gliwickiej koordynuje akcją.Zdjęcia: Ks. Waldemar Packner/GN
Ostatni raz w tym roku – 7 i 8 grudnia – zbierano makulaturę na budowę studni w Sudanie Południowym. – Koszt budowy to 45 tys. zł, my do tej pory uzbieraliśmy na jedną trzecią. Ale ruszamy ponownie w marcu – zapowiada Marta Święcicka z Gliwickiego Klubu „Gazety Polskiej”, która w diecezji gliwickiej koordynuje akcją.