Mówili o niej: "Kobieta, która wyręczyła swój kraj" oraz "ikona repatriacji". Odeszła w wieku 96 lat, ale pozostanie we wspomnieniach wielu, szczególnie tym, którym dała nowe życie.
Mówi, że wiarę zatraciła, choć jej życie to jeden wielki gest miłosierdzia. W Boga nie wierzy, ale wielu ludzi się za nią modli. Zwłaszcza ci, których sprowadziła do ojczyzny.