W Tarnobrzegu odbyły się uroczystości upamiętniające rocznicę śmierci Juliusza Tarnowskiego w bitwie pod Komorowem.
Obchody 160. rocznicy wybuchu styczniowej insurekcji rozpoczęły się przy pomniku Juliusza Tarnowskiego, powstańca styczniowego, który zginął w bitwie pod Komorowem 20 czerwca 1863 roku.
Walerian Tarnowski, Jędrzej Dobrodzicki, Fortunat Brodzki, Jan Zaklika i Juliusz Małachowski - to listopadowi powstańcy, bardziej lub mniej związani z Tarnobrzegiem.
Przez 123 lata cztery pokolenia Polaków uparcie dążyły do jednego celu - odzyskania wolności przez ich kraj.
W powstaniu styczniowym przez polskie oddziały przewinęło się ponad 200 tys. walczących; wśród nich - jeden kapłan z diecezji tarnowskiej.
- Zaplanowałem sobie dwadzieścia tomów, dzisiaj oddaję do państwa rąk czwarty - mówił Bogusław Szwedo.
- Nie świętujemy dzisiaj śmierci Juliusza i poległych powstańców, ale ich pamięć - powiedział Tadeusz Zych.
Przejechali ponad 5 tysięcy kilometrów w poszukiwaniu wizerunków Dzikowskiej Pani.
Cmentarze są jak pamiętniki pisane przez miasta i wioski, które każdy powinien przeczytać.
Historia. „Jak jednolity, niewzruszony mur stanąć musi do oporu. O pierś całego narodu rozbić się ma nawała bolszewizmu. Jedność, zgoda i wytężona praca niech skupi nas wszystkich dla wspólnej sprawy” – apelował 3 lipca 1920 r. naczelnik państwa i naczelny wódz Józef Piłsudski.