Świeżo ubite masło na domowym chlebie, pieczonym na liściu chrzanu; dywaniki tkane na krośnie i stukot kowalskiego kowadła... 120 kilometrów od stolicy. W najbardziej mazowieckiej wsi na Mazowszu.
Świeżo ubite masło na domowym chlebie, pieczonym na liściu chrzanu; dywaniki tkane na krośnie i stukot kowalskiego kowadła. 120 kilometrów od stolicy. W najbardziej mazowieckiej wsi na Mazowszu.
Zbliża się jesień. Widać ją w Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu, gdzie pola pustoszeją i już trwają przygotowania do zimy.
To inicjatywa godna powtórzenia w innych regionach diecezji. Dekanalne sympozjum o wierze przyciągnęło ciekawych prelegentów i licznych uczestników.
Klepisko zamiast podłogi, dachy ze słomy, malwy przy patykowatym płocie i ręcznie obracany drewniany wiatrak... To można zobaczyć już tylko w skansenie w Sierpcu. Turyści to docenili i zagłosowali na "Nowy Cud Polski".
Sprawdziła się koncepcja wehikułu czasu i Muzeum Wsi Mazowieckiej zostało laureatem w plebiscycie na siedem nowych cudów Polski.
Udostępniana w dziesięciu wnętrzach z przełomu XIX i XX wieku oraz we wnętrzach dworskich wystawa „Boże Narodzenie na Mazowszu” cieszy się dużym zainteresowaniem zwiedzających
Pokaz torped, turniej rycerski, ubijanie masła... Co robić w pierwsze majowe dni?
W globalnej wiosce, zinformatyzowanej i zmodernizowanej, warto mieć własną strzechę i kozła.
Ponad 1,5 tys. osób żegnało wakacje w sierpeckim Muzeum Wsi Mazowieckiej.